fbpx

Wychować zdrowe emocjonalnie dziecko

Myślę, że każdy rodzic marzy, aby wychować zdrowe emocjonalnie dziecko. Albo żeby jego dziecko było szczęśliwe w dorosłym życiu. Chcąc zrealizować to marzenie warto zrozumieć jak pierwsze lata życia wpływają na rozwój mózgu i całej psychofizycznej struktury organizmu.

Dobrze jest też brać pod uwagę motto rodzicielstwa świadomej sprawczości mówiące, że „tylko zdrowi emocjonalnie rodzice wychowają zdrowe emocjonalnie dzieci”

To oznacza, że głównym zadaniem ludzi zamierzających zostać rodzicami powinno być naprawienie własnego zdrowia emocjonalnego.


Wydaje mi się, że dyskusję nad zdrowiem emocjonalnym powinniśmy zacząć od powszechnego przekonania, że dziecko trzeba kochać a wtedy wyrośnie na szczęśliwego człowieka.

W pewnym sensie to przekonanie ma w sobie ziarno prawdy. Faktycznie, do prawidłowego rozwoju, organizm dziecka potrzebuje warunków zawierających w sobie; fizyczną i emocjonalną bliskość, bezwarunkową akceptację, poczucie wspólnoty, radość oraz autonomię (poczucie kontroli). Dokładnie takimi cechami charakteryzuje się miłość. Kiedy kogoś kochamy to automatycznie dajemy te wartości.
Czyli można by powiedzieć, że wystarczy kochać dziecko, żeby stało się szczęśliwym człowiekiem. Jest tylko jedno „ALE” żeby obdarzać kogoś miłością trzeba posiadać taką umiejętność oraz wiedzieć w jaki sposób ją dać.

Przecież jeszcze całkiem niedawno można było bić dziecko z miłości, zmuszać je do posłuszeństwa z miłości czy ubezwłasnowolniać z tej samej przyczyny. I w sumie daleko nie odeszliśmy od błędnego postrzegania miłości. Nadal zmuszamy dzieci do wielu zachowań, dla ich dobra. Myślę, że coraz powszechniejsze żłobki socjalizujące dzieci są tu dobrym przykładem.  

Chcąc zrozumieć powstawanie zdrowej psychiki bardzo ważne jest uświadomienie sobie co takiego daje organizmowi dziecka wzrastanie w warunkach scharakteryzowanych powyżej.
W warunkach dostępu do bliskości, autonomii, przynależności, akceptacji i radości.
Tym niezwykłym „czymś” jest poczucie bezpieczeństwa. Stan, w którym cały system behawioralny zostaje ukierunkowany na rozwój.
 
Organizm każdego dziecka może funkcjonować w dwóch stanach;
jeden to stan poczucia bezpieczeństwa wywodzący się z pierwotnego stanu homeostazy,
oraz drugi stan poczucia zagrożenia.

Im częściej występuje stan bezpieczeństwa tym więcej energii zdobywanej przez organizm jest kierowane na rozwój tych struktur, które można wykorzystywać w przyszłości. I chyba jednym z najlepiej zbadanych przykładów jest wpływ stresu na rozwój struktur hipokampów.

Logika działania organizmu jest dość prosta i ewolucyjnie skuteczna. Jeśli trafiłem w środowisko, w którym jest ciągły stan zagrożenia to nie ma sensu rozwijać wyższych funkcji mózgu i umysłu. Za to, trzeba skupiać się na rozwoju tych funkcji, które niezbędne są do przetrwania w warunkach zagrożenia.
Po co rozwijanie funkcji społecznych, skoro każdy walczy z każdym albo po co rozwijanie połączeń układu limbicznego z korą przedczołową, skoro potrzebne jest szybkie reagowanie na bodźce.

W całym układzie rozumienia procesów, na podstawie których organizm dziecka rozpoznaje stan zagrożenia, brakuje zwrócenia uwagi na ewolucyjną definicję stanu zagrożenia.
Potoczne rozumienie stanu zagrożenia to coś zagrażającego dziecku lub ktoś zagrażający dziecku. A w rzeczywistości stanem zagrożenia jest również stan niezgodności.
Organizm wchodzi w stan stresu (zagrożenia) kiedy bodźce ze środowiska są niezgodne z tymi jakie są oczekiwane.

W organizmie noworodka stanem oczekiwanym jest fizyczny kontakt z ciałem matki. Rozpoznaje swój stan jako bezpiecznie, kiedy słyszy jej głos, czuje jej zapach oraz odczuwa ciepło jej ciała. Brak nawet jednego z elementów tych doznań może powodować wzbudzenie stanu zagrożenia.

W tym przypadku ewolucyjne potrzeby dziecka stają w opozycji z wpojonym nam postrzeganiem miłości do dziecka. Że powinno mieć własne łóżeczko, że potrzebuje spać samo, itd..
Podążając za źle zdefiniowaną miłością będziemy krzywdzić dziecko i nie rozumieć, dlaczego ono protestuje.

Przykładem opieki pełnej miłości mogą być zachowania łowców zbieraczy. W ich interakcji z dziećmi występują trzy reakcje na płacz dziecka. Tulenie, masaż, karmienie. Z badań wynika, że niemowlęta spędzają w ramionach mamy lub innego opiekuna około 95% całego czasu dnia.

Jeśli porównamy sobie to z ilością czasu jaki spędzają w ramionach rodziców niemowlęta urodzone w krajach zachodnich to można wywnioskować, dlaczego u nich nie występują autyzm, ADHD czy WWO.

Z niektórych badań na zwierzętach wynika, że oś HPA jest nieaktywna w pierwszym okresie życia. Tak jakby organizm miał zakodowany mechanizm przeniesienia wszelkich problemów związanych z zagrożeniem na rodzica.
Jeśli jednak zaopiekowanie nie jest zgodne z zakodowanym schematem to autonomiczny system reakcji na zagrożenie zostaje uruchomiony. Myślę, że większość współczesnych dzieci doświadcza zbyt wczesnego załączenia osi HPA. Co prawdopodobnie skutkuje nadwrażliwością systemu behawioralnego.  


Fizyczna i emocjonalna bliskość z GFP ma jeszcze jedną niezwykle ważną funkcję, uczy autoregulacji. System behawioralny dziecka potrzebuje bezwarunkowego oraz niezwłocznego kontaktu z bezpieczną bazą, aby móc wyregulować swój stan emocjonalny. Czyli przywrócić poczucia bezpieczeństwa. Sam nie może tego zrobić, ponieważ nie posiada wystarczających zasobów. Deficyt bezpiecznej bazy pozostaje na całe życie.


System behawioralny dziecka ma też zakodowaną wartości bezwarunkowej akceptacji. Ten warunek działa już w fazie płodowej i również wtedy jest kryterium poczucia bezpieczeństwa.
Akceptacja ze strony mamy odbierana jest przez organizm dziecka w całym spektrum przekazu emocjonalnego. Radość mamy z interakcji z dzieckiem, gotowość do zaopiekowania się nim, gotowości do spełniania jego potrzeb. Każdy z tych warunków jest rozpoznawany i kształtuje ogólne poczucie bezpieczeństwa dziecka.
Reakcję organizmu dziecka na zaburzenie kontaktu z mamą dość dobrze pokazuje eksperyment kamiennej twarzy.


Trudnym do spełnienia warunkiem zdrowia emocjonalnego dziecka jest autonomia. Po części z przyczyn czysto kulturowych a po części z ograniczonego kontaktu z dzieckiem. Im mniej jest kontaktu między mamą a małym dzieckiem tym trudniej jest zrozumieć jego potrzeby a tym samym łatwiej o deprywację imperatywów rozwoju.
Wzorce kulturowe mówią nam jak mamy opiekować się dzieckiem, ile razy i o której godzinie ma jeść, kiedy i jak ma spać, etc… Nasze ewolucyjne oprogramowanie stadne wymusza na nas podążanie za grupą. I to jest jeden z kluczowych czynników zaburzających autonomię dziecka.
„Jak mam zgodzić się na jedzenie na żądanie, skoro wszyscy mówią, że tak nie wolno”
„jak mam nosić na rękach, skoro jest to społecznie nieakceptowane”
Autonomia dziecka jest również tłamszona naszym postrzeganiem rzeczywistości.
„Jaki jest sens przez pół godziny patrzeć na gąsienicę?”
Dziecko, któremu opiekun odbiera autonomię traci poczucie bezpieczeństwa.

Chcąc wychować zdrowe emocjonalnie dziecko powinniśmy skupić się na stwarzaniu warunków, w których system behawioralny dziecka będzie rozpoznawał spełnienie prostych imperatywów rozwoju; bliskość, akceptacja, przynależność, radość, kontrola, eksploracja, samodzielność oraz bycie potrzebnym.
Potrzebujemy pamiętać, że zdrowie emocjonalne powstaje na bazie poczucia bezpieczeństwa a w pierwszych miesiącach i latach życia dziecka źródłem poczucia bezpieczeństwa jest GFP oraz relacje między opiekunami.

Czasem warto jest zastanowić się czy ja chciałbym albo chciałabym, żeby ktoś mi bardzo bliski traktował mnie tak jak ja traktuję swoje dziecko.
Emocjonalna zależność między dzieckiem a rodzicem (mamą) jest znacznie głębsza niż między partnerami. Dziecko jest ubezwłasnowolnione. Nie może odejść. Może tylko protestować i adaptować do sytuacji.


Waldemar Lipiński
Metoda świadomej sprawczości

Zapisz się do newslettera
Otrzymuj  powiadomienia o nowych artykułach, ciekawostki, porady dla rodziców i wiele więcej.

Zapisując się akceptujesz naszą Politykę Prywatności.

poczta, mail
Zbuduj swoje szczęście 
z metodą świadomej sprawczości
Sprawdź swój styl przywiązania
Darmowy kwestionariusz
Udostępnij ten artykuł:
© 2024 Fundacja XXII
Designed by GravityOwl
Illustrations by Icons8