Ludzie od tysięcy lat zadają sobie pytania o to jak powstają emocje oraz czym są emocje. Odpowiedzi na te pytania pozostawały poza zasięgiem naszych możliwości do czasu pojawienia się takich nauk jak cybernetyka, neurobiologia, psychologia ewolucyjna czy etologia.
W opisie ewolucyjnego mechanizmu jakim są emocje musimy uwzględnić zadania (funkcje) jakie spełniają w życiu organizmów posiadających sferę emocjonalną.
Naukowcy uważają, że dopiero zwierzęta wyposażone w układ limbiczny posiadają możliwość odczuwania emocji. Gady, płazy oraz inne organizmy zarządzane są poprzez instynkty. Takie jak na przykład instynkt walki lub ucieczki.
Organizmy posiadające układ limbiczny są w stanie odczuwać znacznie szerszą gamę stanów psychofizycznych.
W ten sposób dochodzimy do zadania jakie stoi przed emocjami. Mają nie tylko powodować określone zachowanie, ale również wzbudzać stan pobudzenia w całym organizmie. Można by powiedzieć, że są posłańcami (elektroniczną pocztą) docierającymi do każdego organu w ciele.
Zanim przejdę do konstruowania szerszego opisu wyjaśniającego powstawanie emocji, proponuję pewien przykład;
wyobraźcie sobie dziewczynę siedzącą ze swoim chłopakiem w letnim kinie i oglądającą jakiś pobudzający stany zagrożenia film. Thriller lub horror. Jej system percepcyjny skupiony jest na przetwarzaniu danych trafiających poprzez słuch i wzrok.
I nagle czuje, że coś pełznie w górę po jej łopatce.
Zanim świadomy system rozpozna odczytane bodźce następuję reakcja organizmu w postaci wzbudzenie strachu i obrzydzenia. Poziom reakcji będzie uzależniony od wrażliwości jej systemu emocjonalnego. Może pojawić się odruch zrzucenia tego czegoś, może też pojawić się znacznie silniejsza reakcja jak krzyk, próba ucieczki.
Cały organizm zostaje wypełniony bodźcami przygotowującymi do walki z nieznanym. Można powiedzieć, że aż gotuje się wewnątrz.
Ale po upływie około pół sekundy ta bardziej świadoma część systemu rozpoznaje, że to palce jej chłopaka wędrują po jej odsłoniętej łopatce.
System emocjonalny wyłącza bodźce strachu i obrzydzenia a włącza ulgę i może złość lub zawstydzenie.
Dalszy proces budowania stanu emocjonalnego będzie uzależniony od wielu dodatkowych zmiennych takich jak jej wrażliwość emocjonalna, poziom relacji z chłopakiem, poziom samooceny, wzorce kulturowe za którymi podąża czy też reakcja osób obserwujących jej zachowanie.
Podsumowując ten przykład można powiedzieć, że każdy człowiek trochę inaczej zareaguje na podobną sytuację. Nawet ta dziewczyna, a właściwie jej system behawioralny, może inaczej zareagować następnym razem, ponieważ system uwzględni przeżyte doświadczenia.
Powstaje więc pytanie, dlaczego każdy reaguje „trochę tak samo” i „trochę inaczej”?
Odpowiedź leży w konstrukcji tego czegoś co my nazywamy emocjami.
I tu wchodzimy na teren cybernetyki. Organizm każdego człowieka zarządzany jest takimi samymi schematami funkcjonalnymi. W organizmach wszystkich ludzi są te same podstawowe funkcje emocjonalne. Różnica tkwi w konfiguracji, która częściowo oparta jest o ewolucyjne programowanie a częściowo o doznane w życiu doświadczenia.
Tak jak w każdym aucie musi być silnik napędzający tak w mózgach ludzi są systemy odpowiedzialne za wytwarzanie stanów emocjonalnych. Silniki w autach różnią się wielkością, mocą oraz elastycznością. I tak samo nasze mechanizmy emocjonalne różnią się wrażliwością, reaktywnością oraz mocą. Dlatego też każdy człowiek inaczej przeżywa podobne bodźce wzbudzające stany emocjonalne.
I tu powoli dochodzimy do sedna sprawy.
Nasz cały system behawioralny bardzo podobny jest do AI, a raczej odwrotnie, to AI jest podobna do naszego systemu. Modeluje się na bazie doświadczeń.
System emocjonalny oparty jest o następujące elementy;
- wspólne dla wszystkich ewolucyjne oprogramowanie (mechanizm emocji)
- zakodowane reakcje instynktowne
- rozwój poprzez doświadczenia
- tworzenie interpretacji (predykcji) na bazie trzech powyższych
Tak właśnie powstają oraz ewoluują stany emocjonalne.
W naszych mózgach są moduły, obwody, hormony, neuroprzekaźniki pozwalające na wystąpienie tego fenomenu, który my nazywamy emocjami.
Mamy też zakodowane stałe reakcje instynktowe dotyczące pewnych powielających się przez tysiące pokoleń zagrożeń. To są nasze programy operacyjne występujące w mniejszym lub większym natężeniu u wszystkich ludzi. Jak; lęk przed ciemnością, lęk przed otwartymi przestrzeniami, lęk przez robactwem, wężami. Tymi ewolucyjnymi programami operacyjnymi są też instynktowe reakcje na nierówność czy niesprawiedliwość.
W procesie dojrzewania system behawioralny uczy się i rozwija te elementy które są ważne dla przetrwania oraz które są używane. Dlatego jedne osoby są mniej a drugie są bardziej wrażliwe na bodźce ze środowiska.
Ktoś kto doznawał w życiu wielu zagrożeń będzie miał system nadreaktywny. A ten kto rzadko spotykał się z zachowaniami opiekuńczymi może mieć wyciszony moduł empatii.
Wszystko to jest wynikiem działania operacyjnej funkcji naszego organizmu - przystosowania do środowiska.
Żeby w pełni wyjaśnić ostatni etap powstawania emocji potrzebujemy uwzględnić jest jeden z kluczowych mechanizmów naszego systemu behawioralnego, czyli predykcję.
Kiedy spojrzymy na czas reakcji systemu świadomego i podświadomego to wyraźnie widać, że reakcje świadome procedowane są w żółwim tempie. System świadomy potrzebuje około 0,5 sekundy na rozpoznanie bodźca oraz na wzbudzenie reakcji. A to oznacza, że w wielu przypadkach sam proces podejmowania decyzji mógłby być groźny dla życia.
Dlatego też, ewolucja wypracowała drugą mniej dokładną, ale za to o wiele szybszą ścieżkę decyzyjną. Ta ścieżka opiera się na szybkim połączeniu instynktów, doświadczeń oraz pierwszych wrażeń. I właśnie ta ścieżka opiera się na uproszczonej predykcji. Może dotyczyć tego co odczuwamy w danym czasie lub tego czego system będzie oczekiwał w przyszłości.
Wadą tej ścieżki są często występujące błędy. Co wyraźnie widać w opisanej powyżej historii oraz co każdy z nas może wyciągnąć z własnych doświadczeń.
W czasach, kiedy powstawało pierwotne oprogramowanie zarządzające stanami emocjonalnymi, opcja obarczonej błędami predykcji musiała przynosić korzyści. Lepiej było zareagować obronnie niż dać się zjeść.
Od czasu wystąpienia głębokich zmian społeczno-kulturowych oraz powiązanych z tym dysfunkcji oraz deficytów, błędy uproszczonej ścieżki decyzyjnej przynoszą więcej szkód niż pożytku.
Dlatego warto jest pamiętać i mieć na uwadze, że każda decyzja naszego systemu behawioralnego jest w mniejszym lub większym stopniu obarczona błędem interpretacji.
Umysł interpretuje bodźce ze środowiska na podstawie, często nieaktualnych doświadczeń z przeszłości, wykorzystując zagrożeniowe warunkowanie oraz równie często nieadekwatną ocenę bieżącego stanu środowiska.
Przykładowo; jeśli ktoś kiedyś mnie uraził albo często zdarzało się, że był dla mnie niemiły to mój system behawioralny, w odpowiedzi na zachowanie tej osoby, prędzej wytworzy negatywną predykcję (negatywne emocje) niż pozytywną.
Mając wiedzę o, często wadliwym, działaniu systemu wywołującego stany emocjonalne możemy podejść to tego tematu jak mechanik do uszkodzonego silnika auta.
Wykorzystując świadomą sprawczość oraz kwestionującą uważność możemy wprowadzić modyfikacje obniżające poziom nadreaktywności lub nadwrażliwości i doprowadzić do bardziej zrównoważonych reakcji naszego systemu behawioralnego.
Dziewczyna z historyjki mogła zareagować z mniejszym stopniem nasilenia emocjonalnego, gdyby jej system był bardziej zrównoważony.
Każdy człowiek może nauczyć się zarządzania własnymi stanami emocjonalnymi stosując wiedzę zawartą w metodzie świadomej sprawczości
Waldemar Lipiński
Metoda świadomej sprawczości