fbpx

Sztuczna macica – progres czy regres?

Patrząc ideę sztucznej macicy z perspektywy społeczno-ekonomicznej można by nadać tej idei nazwę surogatka 4.0

Naukowcy i badacze zajmujący się tą problematyką mają wiele wyjaśnień i motywacji do dalszego rozwijania badań w tej dziedzinie.
ratowanie życia wcześniaków
udostępnianie możliwości bycia mamom kobietom, które nie mają takiej możliwości
czy uwalnianie kobiet od ciężaru jakim jest ciąża

Te wszystkie piękne idee są nośnie w społeczeństwie skoncentrowanym na dobrostanie jednostki. I jak poprzednich stu i tysiącleciach naukowcy zapominają o kilku ważnych czynnikach mających potężny lub nawet krytyczny wpływ na zdrowie jednostki i zdrowie społeczne.


Spójrzmy przez perspektywę przykładu sprzed ponad 3000 lat. Czyli przez przykład powijaków.
Nie wiemy kto i dokładnie, kiedy opracował technologię zawijania dzieci w pasy tkanin. Wiemy, że pierwsze wzmianki są właśnie sprzed około 3000 lat.  
Wiem też, dlaczego opracowana została ta technologia. Niedożywienie oraz uboga dieta prowadziły do zaburzeń rozwoju struktury kostno-mięśniowej. W związku z tym ktoś mądry wymyślił, że jeśli wymusić na kończynach utrzymanie stanu poprzez zabezpieczenie bandażowaniem to dziecko będzie rozwijało się lepiej.
Możliwe, że były też inne pobudki. Może religijne albo związane z pozycją społeczną.

W efekcie powstał wzorzec kulturowy. Zapewne, jak zwykle na początku był stosowany tylko wśród wybrańców z najwyższy sfer. A później z dekady na dekadę ze stulecia na stulecie przemieszczał się w dół po drabinie społecznej.
W Polsce i Rosji spowijanie dzieci dotrwało do połowy XVIII wiek. A w niektórych rejonach nawet dłużej.

Nie będę opisywał jakie były efekty spowijania. Można o tym przeczytać w wielu miejscach w Internecie. Jedno jest ważne, spowijanie miało olbrzymi negatywny wpływ na psychikę dzieci.
Powijaki odbierały dzieciom najważniejszy bodziec rozwoju zdrowej psychiki. Fizyczny dostęp do figury przywiązania oraz posiadania kontroli nad swoim funkcjonowaniem.

Gdyby ktoś pomyślał, że powijaki zniknęły z naszej kultury na zawsze, to mogę powiedzieć, że jest w błędzie. Wróciły w pełni chwały i tak jak poprzednio są promowane przez lekarzy. Tylko teraz wyglądają trochę inaczej i ich funkcja jest również odmienna. Nazywają się woombie.

Innym, podobnym przykładem przekazu wertykalnego dysfunkcyjnych wzorców kulturowych było i jest przekazywanie opieki nad dziećmi obcym kobietom.
Podobnie jak w przypadku każdego wzorca kulturowego zaczyna się od elit społecznych. Ich zachowania są kopiowane przez kolejne niższe klasy społeczne i oczywiście modyfikowane do poziomu własnych możliwości.

W Europie wśród średniej i wyższej klasy społecznej apogeum tego wzorca kulturowego przypada na okres XVII i XVIII wieku. W tamtym okresie każda szanująca się kobieta nie traciła czasu na zajmowanie się dzieckiem. Noworodek był odsyłany do mamki lub mamka przychodziła do domu, w którym urodził się.
W efekcie tego wzorca kulturowego kolejne pokolenia wyższych i średnich klas społecznych były i są naznaczone deficytami powstałymi w wyniku braku kontaktu z figurą przywiązania. Jedną z najsłynniejszych postaci opisujących swoje doświadczenia w tym zakresie był John Bowlby.


Abyśmy mieli pełen obraz tego jak działa powstawanie oraz przekaz wzorców kulturowych możemy spojrzeć jeszcze na jeden przykład. Porody w pozycji horyzontalnej.
Opracowane przez francuskiego lekarza i do tego w szczytnym celu ratowania życia kobiet.
Życie potrafi być wredne. Panujący w tamtym czasie król francuski chciał zobaczyć, jak wygląda poród.
Jego konkubina z godziła się rodzić w pozycji horyzontalnej. I tak ruszyła moda wśród dam dworu a potem medycy doszli do wniosku, że im będzie łatwiej przyjmować porody, jeśli będą mieli kobiece łono przed sobą. I tak z roku na rok, z pokolenia na pokolenie poród horyzontalny stał się normą we wszystkich krajach i wszystkich podręcznikach.
Przez dziesięciolecia nikomu nie przychodziło do głowy zastanawianie się nad negatywnymi skutkami takiej pozycji porodowej.

Sztuczna macica sięga jeszcze głębiej i jest jeszcze groźniejszym „wynalazkiem” niż wszystkie poprzednie podejścia do naprawiania ewolucji.
Choć oczywiście można mówić o kobietach, które poronią w okresie, kiedy płód nie nadaje się do inkubacji. Tylko czy nie powinniśmy brać pod uwagę mądrości ewolucji?
Organizm kobiety w ciąży zarządzany jest przez dziesiątki, jeśli nie więcej programów ewolucyjnych badających czy płód jest ok. Czy warto dalej angażować siły i energię w tę inwestycję. Brzmi cynicznie, ale ewolucja nie posiada uczuć.  Jest takim bezlitosnym księgowym, który wyrzuca każdą inwestycję nie rokującą na przyniesienie korzyści w przyszłości.


Zupełnie inną sferą mogącą przynieść nieograniczoną ilość negatywnych skutków jest brak naszej wiedzy o interakcji pomiędzy organizmem matki a organizmem płodu. Wiemy, że komunikują się ze sobą, ale nie wiemy na ile ta komunikacja jest kluczowa.
Nie znamy większości programów ewolucyjnych zarządzających procesem wzrostu płodu.
A są tak niezwykłe badania jak jedno przeprowadzone w Szwecji według którego organizm matki może zarządzać płcią płodu.

Wprowadzanie sztucznych macic dla ludzi tylko dlatego, że jakiejś grupie naukowców udaje się utrzymać w stanie rozwoju płód owcy jest kuriozalnym pomysłem.
Choć trzeba przyznać, że jak tylko pojawi się taka możliwość to bezdyskusyjnie znajdą się ludzie gotowi zaryzykować zdrowie swoich dzieci dla własnej wygody.

Nie dziwię się, że wiodącym krajem w tych badaniach jest Holandia. Nie dziwię się, ponieważ jest to niezwykłe społeczeństwo, w którym do żłobka można oddać już 5cio miesięczne dziecko. Z jednej strony kraj szczęśliwych ludzi a z drugiej kraj epidemii zaburzeń lękowych wśród młody ludzi.


Z mojej perspektywy mam nadzieję, że ta idea pozostanie w sferze futurystycznej i nigdy nie zostanie wprowadzona jako opcja dla matek.          

Waldemar Lipiński

Zapisz się do newslettera
Otrzymuj  powiadomienia o nowych artykułach, ciekawostki, porady dla rodziców i wiele więcej.

Zapisując się akceptujesz naszą Politykę Prywatności.

poczta, mail
Zbuduj swoje szczęście 
z metodą świadomej sprawczości
Sprawdź swój styl przywiązania
Darmowy kwestionariusz
Udostępnij ten artykuł:
© 2024 Fundacja XXII
Designed by GravityOwl
Illustrations by Icons8