Stres matki a dobrostan dziecka
Wody płodowe przelewają się w macicy. Słychać się miarowe bicie serca, szum organów trawiennych, a czasami głos. Jest wygodnie, ciepło i bezpiecznie. Łożysko i pępowina dostarczają wapnia, żelaza, tlenu, białek, tłuszczy, węglowodanów i witamin. Tworzą się organy wewnętrzne, mózg, system odpornościowy. Płód spokojnie unosi się w bezpiecznych wodach swego schronienia, rośnie i czeka na pierwszy kontakt ze światem. Nagle spokojna oaza zamienia się we wzburzone morze. Mama się denerwuje. Adrenalina, noradrenalina i kortyzol przez placentę przenikają do krwiobiegu dziecka. Oddech zestresowanej kobiety przyśpiesza, dostaje więc ono mniej tlenu. Z czasem wszystko wraca do normy. Błogość, spokój i czekanie na narodziny. A jeśli nie? Co się dzieje z płodem, jeżeli matka przebywa w permanentnym stresie?
Dziecko głoduje. Stres wpływa na sposób odżywiania się matki. Brak apetytu lub zwiększone łaknienie mogą pozbawić płód substancji odżywczych. Znerwicowana kobieta chętniej sięga po używki i niezdrowe przekąski. Dziecku nie jest obojętne, czy dostaje wartościowe składniki odżywcze czy syrop glukozowo-fruktozowy, tłuszcz palmowy i sól. Stres osłabia też system odpornościowy ciężarnej, a wszelkie infekcje negatywnie odbijają się na dziecku.
Jednak najwięcej szkód może jego ponieść mózg. Około 10 tygodnia ciąży zaczynają się tworzyć komórki nerwowe, pomiędzy 24 a 30 tygodniem formuje się sieć synaps. Hormony stresu, zwłaszcza kortyzol mogą poważnie zakłócić ten proces. Niektóre badania wskazują na większe prawdopodobieństwo pojawienia się zespołu Downa. Wreszcie nadmierny niepokój może doprowadzić do poronienia lub przedwczesnego porodu. Potomstwo zestresowanych matek z reguły ma mniejszą masę urodzeniową, jest też bardziej płaczliwe i nerwowe.
Rola mężczyzny
Co mężczyzna może zrobić by oszczędzić swojemu dziecku negatywnych skutków stresu? Dbać o szczęście i zadowolenie swej partnerki. Ludowe porzekadło mówiące, że “Nie odmawia się kobiecie w ciąży” kryje w sobie wiele prawdy. Przyszły ojciec jest w trudnej sytuacji. Jego partnerka zachowuje się irracjonalnie, na zmianę zarzuca obojętność lub przewrażliwienie, zgłasza dziwne żądania, oczekuje ciągłego wsparcia. Nic od siebie nie daje, wszystkiego wymaga. Natomiast od ojca żąda się, by był uosobieniem spokoju, rozwagi i pogody ducha. Dla dobra dziecka i swej partnerki warto się postarać.
Każdy przyszły mąż i ojciec powinien zdawać sobie sprawę z istnienia stylu przywiązania. Niezwykłej więzi, która powstaje w relacji dziecka z matką i staje się prototypem relacji w dorosłym życiu. Powinien wiedzieć, że wchodząc w związek staje się dla swej partnerki główną figurą przywiązania. W związku z czym automatycznie, zostają na niego przeniesione wszystkie deficyty potrzeb, jakie wygenerowało dzieciństwo jego partnerki. Wypełnienie tych braków będzie miało zbawienny wpływ na psychikę matki, a tym samym na zdrowie ich dziecka.
Ciąża pełna strachu
W znoszeniu humorów ciężarnej może pomóc świadomość, że oczekiwanie na dziecko nie jest stanem niczym niezakłóconej błogości. Kobieta nawet w najbardziej sprzyjających warunkach doświadcza silnego stresu. Zmienia się jej ciało, nie jest przyzwyczajona do tych opuchniętych stóp i dziwnie wyglądającej twarzy. Zaczyna się martwić o lojalność partnera. A to nic w porównaniu ze strachem. Kobieta w ciąży boi się, że jej dziecko urodzi się chore, że urodzi się przedwcześnie, że za mało się rusza, że jest zbyt niespokojne, że może umrzeć w jej łonie, że jest zbyt małe, że jest zbyt duże, by urodzić się naturalnie. Przeraża ją myśl o porodzie. Pierworódki drżą przed nieznanym, a kobiety, które już rodziły przed zbyt znanym. Wreszcie boi się, że nieświadomie zaszkodzi dziecku. Do lęku należy dodać fizyczne dolegliwości. Mówi się, że ciąża to nie choroba, ale mdłości, zgaga, gromadzenie wody, bóle kręgosłupa, żylaki, psujące się zęby nie należą do przyjemności. Pojawia się też niechęć do samej siebie. Ciężarna wie, że często zachowuje się nielogicznie, uczucie bycia zabawką własnych hormonów niczego nie ułatwia.
Jak przyszły ojciec może zatroszczyć się o rodzinę
Przyszły ojciec może pomóc jej przebrnąć przez ten burzliwy okres bez szkody dla niej i dziecka. Ciąża to także uczucie cudownej jedności z nienarodzonym dzieckiem, euforycznej miłości i radosnego oczekiwania. Wyrozumiały partner może sprawić, że przyszła matka częściej swój stan będzie odczuwała jako błogosławiony. Szczęśliwa i zadowolona zaopatrzy dziecko w hormony szczęścia: oksytocynę, serotoninę, mnóstwo tlenu i składników odżywczych. Ponadto rzadziej będzie zamieniała się w postać rodem z horroru. Ojciec dziecka może przyczynić się do zdrowia swojego potomka poprzez podsuwanie swej partnerce zdrowych produktów. Dieta w ciąży ma znaczenie. Tylko desperat próbowałby odebrać ciężarnej lody czekoladowe z wiśniami, ale gdy już zje je w spokoju, można spróbować namówić ją na koktajl z zielonych warzyw. Przyszłej matce pomoże zapewnienie, że pomimo zmian nadal pociąga swego partnera. Wbrew obiegowym opiniom w czasie ciąży wcale nie trzeba rezygnować z seksu. Niektóre pozycje mogą być utrudnione, ale kochająca się para na własną rękę lub z pomocą internetu odkryje nowe możliwości.
Przyszły ojciec podobnie jak matka może nawiązać wieź z dzieckiem jeszcze przed jego narodzeniem. Dotykanie brzucha, łagodne uciskanie, mówienie do niego powoli oswaja płód z głosem i dotykiem ojca. Ukryty w macicy maluszek lepiej słyszy i czuje matkę, ale może nawiązać więź z innymi członkami rodziny. Matka będzie go karmić, zatem ma fory, jednak natura zadbała, by dziecko mogło pozyskać innych członków plemienia. Dotykanie brzucha ciężarnej jest formą nawiązania relacji z przyszłym członkiem rodziny. Ten atawizm utrzymuje się wśród kobiet. Wiele odczuwa dziwne pragnienie dotknięcia brzucha oczekującej dziecka siostry, córki, synowej, szwagierki czy przyjaciółki. Przyszłe matki często odczuwają to jako zamach na swoją prywatność, jednak dotyk partnera może ukoić i matkę, i dziecko.
Trzy etapy ciąży
W czasie ciąży kobieta stopniowo wchodzi w rolę matki. To długi złożony proces, uciążliwy zarówno dla niej jak i partnera. J Raphael Leff wyróżniła 3 etapy ciąży ilustrujące dojrzewanie kobiety do macierzyństwa. W pierwszym etapie ciężarna zaabsorbowana jest zmianami fizycznymi i psychicznymi zachodzącymi w swym organizmie. Jest drażliwa, ma trudności z koncentracją, odczuwa ciągłe zmiany nastrojów. Jest skupiona na sobie, swoich doznaniach i potrzebach, bardzo wymagająca, nie wykazuje empatii w stosunku do partnera. Fazę tę badaczka nazywa okresem autystycznym. Jest to normalne stadium, które stopniowo ustępuje miejsca okresowi drugiemu. Kobieta czuje ruchy dziecka, zaczyna pojmować je jako odrębną istotę, wyobrażać je sobie, mówić do niego. Jednocześnie fizycznie jest coraz bardziej zdana na partnera. W tym okresie rodzi się więź pomiędzy matką, a dzieckiem. Ważne jest więc by zapewnić przyszłej matce jak najwięcej hormonów szczęścia: oksytocyny, dopaminy. Faza trzecia to przygotowania do porodu. W miarę jak zbliża się termin rozwiązania kobieta odczuwa coraz silniejszy lęk przed bólem i komplikacjami. Martwi się czy zdoła zatroszczyć się o dziecko, widzi siebie w roli psychopatycznych morderczyń, ofiar baby blues i toksycznych matek. Naturalne wzorce biologiczne nakazujące przygotowanie do porodu i akceptację roli matki są zakłócane przez wyidealizowany i demonizowany obraz macierzyństwa. Większość kobiet obawia się, że nie podoła roli idealnej matki, a tendencja do popadania w skrajności, skłania je do wyobrażania sobie najgorszych możliwych scenariuszy.
Budowa gniazda
Przyszły ojciec może swej partnerce pomóc zaakceptować ciążę i spokojnie przygotować się do macierzyństwa. Jednak jego rola nie ograniczy się do wsparcia emocjonalnego. Ciąża wyzwala w przyszłej matce imperatyw ?budowy gniazda?. Nawet abnegatka zaczyna z zapałem sprzątać, przestawiać meble i lustrować mieszkanie pod kątem potrzeb niemowlęcia. Następnie koncentruje się na wyprawce dla noworodka, a także planuje remont i urządzenie dziecinnego pokoju. Kobieta oczekuje od partnera uczestniczenia w tym procesie. Jego gotowość do podejmowania wysiłków na rzecz nienarodzonego potomka, uśmierza jej obawy na temat przyszłych relacji pomiędzy ojcem i dzieckiem, utwierdza w przekonaniu, że będzie ono akceptowane i kochane. Ciąża jest okresem, w którym dochodzą do głosu historyczne atawizmy i pamięć gatunkowa. Jednym z najstarszych kobiecych lęków jest obawa, że ojciec dziecka nie uzna potomka i nie przyjmie go do rodziny. W kulturze patriarchalnej oznaczało to śmierć noworodka. Współczesne kobiety na szczęście nawet nie myślą o tej ewentualności. Pierwotny lęk został zepchnięty w najgłębsze rejony podświadomości. Jednak pomoc mężczyzny w ?budowie gniazda? wzmacnia poczucie bezpieczeństwa.
Rzadko wspomina się o finansowych aspektach ciąży. Tymczasem jest ona sporym obciążeniem dla rodzinnego budżetu. Wiele kobiet w trosce o dobro dziecka ogranicza aktywność zawodową, naturalnie spadają ich dochody, a koszty rosną. Witaminy, wizyty lekarskie, odzież ciążowa, wyprawka dla niemowlęcia, remonty to tylko najbardziej oczywiste wydatki. W dodatku ku zaskoczeniu przyszłego ojca jego partnerka nagle zamienia się w materialistkę. Odzywa się kolejny wzorzec biologiczny. Kobieta na pierwszym miejscu zaczyna stawiać potrzeby nienarodzonego dziecka, a w jego ojcu dostrzega łowcę, który ma przynieść mamuta do jaskini. Lista zakupów zdaje się nie mieć końca. Przyszła matka zaczyna planować terapię dziecka na wypadek, gdyby urodziło się chore i studia na najlepszych światowych uniwersytetach, gdyby było geniuszem. Przy kupnie wózka spacerowego rozważa, jakim samochodem powinno jeździć do pierwszej pracy.
Mężczyzna często czuję się tym wszystkim przytłoczony. Ciąża partnerki paradoksalnie jest dla niego okazją, by się przygotować do roli głowy rodziny. Każdy człowiek wchodzi w dorosłe życie z deficytami potrzeb. Odczuwamy brak miłości, bezpieczeństwa, szacunku. Zwykle cichutko chowamy się ze swoim smutkiem w kąciku. Wybierając życiowego partnera podświadomie oczekujemy, że wypełni pustkę. Kobieta w ciąży z ogromną siłą odczuwa wszystkie braki i głośno domaga się od partnera ich zaspokojenia. W imieniu nienarodzonego dziecka odczuwa przede wszystkim ogromny głód miłości. Odkrycia nauki paradoksalnie potwierdzają starą metaforę, poetyckie wyobrażenie płodu jako roślinki podlewanej uczuciem. Oksytocyna, serotonina, dopamina, krew bogata w tlen i substancje odżywcze kontra kortyzol, brak tlenu, niedobór składników pokarmowych, mieszanka chemikaliów ze sztucznie przetworzonej żywności i częste infekcje.
Żeby zagwarantować dziecku jego potrzeby trzeba być świadomym własnych wzorców otrzymanych w procesie socjalizacji jak również schematów biologicznych regulujących nasze zachowania. Rodzicielstwo Świadomej Sprawczości wymaga znaczącego wysiłku obojga rodziców.